Przegląd tematu |
Wysłany: Wto 13:03, 01 Sie 2017 Temat postu: tersc | |
ze stac sie na powrot czlowiekiem z krwi i kosci - czy nie sadzisz, ze uczynilby wszystko -naprawde wszystko - aby to sie ziscilo? Meggie przygladala sie dlugim kolumnom nazwisk. Na samej gorze z prawej strony ktos wymalowal serce, a na kamieniach ulozonych wokol pomnika lezaly zwiedle kwiaty.-Nikt nie moze przywrocic do zycia umarlych - ciagnal Mo. - Moze to prawda, ze wraz ze smiercia zaczyna sie tylko nowa manicure kabaty
historia, ale nikt jeszcze nie czytal ksiegi, w ktorej te historie sa zapisane, a ten, kto je napisal, na pewno nie mieszka w malej dziurze na wybrzezu i nie gra z wnukami w pilke. Ale imie twojej matki nie jest wyryte w kamieniu, jak te tutaj - ono tkwi w ksiazce, a ja mam pewien pomysl, jak by mozna zmienic to, co sie wydarzylo dziewiec lat temu. -Chcesz tam wrocic! -Nie, nie chce tam wrocic. Przeciez dalem ci slowo. Czy kiedykolwiek zlamalem dane slowo? Meggie potrzasnela glowa. "Zlamales slowo dane Smolipaluchowi" - pomyslala, ale nie powiedziala tego glosno. -No, widzisz - ciagnal Mo. - Musze porozmawiac z Feno-gliem, tylko dlatego chce jeszcze zostac. Meggie patrzyla na morze. Slonce przebilo sie przez chmury i woda nagle zalsnila kolorami, jakby ktos wlal do morza farbe. -Jest niedaleko stad - mruknela. - Co? -Wioska Capricorna. Mo spojrzal na wschod. -Tak, to dziwne, ze w koncu wrocil tutaj, prawda? Jakby szukal http://www.studiopantera.pl miejsca podobnego do tego, ktore opisuje jego opowiesc. -A jesli nas znajdzie? -Bzdura. Wiesz, ile jest miejscowosci na tym wybrzezu? Meggie wzruszyla ramionami. -Juz raz cie znalazl, chociaz byles bardzo daleko stad. 259 -Tylko dzieki pomocy Smolipalucha, ale on mu juz na pewno wiecej nie pomoze. |